Przed Arturem Borucem bardzo ciężkie zadanie. Etatowy bramkarz Bournemouth z ubiegłego sezonu, w nadchodzących rozgrywkach będzie musiał konkurować z Asmirem Begoviciem, który przybył do klubu z Chelsea Londyn. Czy 37-letni bramkarz będzie w stanie wygrać tę rywalizację?
Begović spędził w Chelsea zaledwie dwa sezony, w których rozegrał 19 spotkań. Był zmuszony uznać wyższość Thibauta Courtoisa, który jest uważany za jednego z najlepszych bramkarzy młodego pokolenia. Bośniacki bramkarz na wyspach pojawił się w wieku 16 lat, kiedy dołączył do juniorskiej drużyny Portsmouth. Następnie w latach 2005-2009 był ciągle na wypożyczeniu w takich klubach jak: Louviere, Yeovil Town, Ipswitch Town.
Jednym z klubów, w których Begović grał na wypożyczeniu był właśnie Bournemouth. Miało to miejsce w roku 2007. Bośniak zaliczył wtedy 8 występów między słupkami The Cherries. Renomę dobrego bramkarza wyrobił jednak dopiero w latach 2010-2015 w Stoke City, gdzie rozegrał 160 ligowych spotkań, a w jednym z nich zdobył nawet kuriozalną bramkę przeciwko Southampton. Pokonanym bramkarzem był natomiast… Artur Boruc.
Następnie dwuletni epizod z Chelsea i w końcu Begović trafia do Bournemouth, klubu w którym od 2014 roku na bramce rządzi polski bramkarz. Skądinąd zabawne, że panowie znają się bardzo dobrze właśnie ze wspomnianej wyżej sytuacji z 2013 roku gdy Begović wykupując piłkę z własnego pola karnego przelobował Boruca.
Przed naszym bramkarzem bardzo trudne wyzwanie. Młodszy o 7 lat Begović wydaje się faworytem do numeru 1. Boruc jednak łatwo się nie podda, szczególnie, że przecież niedawno zakończył reprezentacyjną karierę i z całą pewnością będzie ciężko pracowałby dalej strzec bramki The Cherries. Trzymajmy kciuki za naszego golkipera.